Na początku roku prognozy dla rynku funduszy inwestycyjnych były pozytywne, chociaż nie aż tak bardzo jak wyniki roku 2009. Nie mniej analitycy finansowi prognozowali stałe przyzwoite wzrosty na tym rynku. W zasadzie tak też było, ale zdarzały się też wahnięcia kursu indeksów.
Najlepszym tego przykładem jest kwiecień i w myśl przysłowia “kwiecień plecień to przeplata trochę zimy trochę lata” podobnie zachowywał się rynek funduszy inwestycyjnych. Był po prostu niestabilny, a wzrosty na tym rynku przeplatały się z nagłymi i silnymi spadkami. Dlaczego taka sytuacja zaczęła być coraz bardziej widoczna? Ponieważ odbija się temu rynkowi czkawką sytuacja już nie tylko w Grecji, ale także Hiszpanii, Włoch, nie mówiąc już o Węgrach, Estonii Łotwy i Litwy. Dlatego – jak twierdzą analitycy finansowi – rolę bezpiecznej przystani w kwietniu spełniało złoto oraz ropa naftowa.
Mimo to w kwietniu miesięczny bilans spadków i wzrostów był jeszcze korzystny dla inwestorów, a szczególnie dla właścicieli polskich akcji wig20 + 2,1%. Gorzej radziły sobie w tym okresie małe i średnie firmy, ponieważ na przykład indeks grupujący najmniejsze spółki swig80 zyskał zaledwie pół procenta. Na dzień dzisiejszy trzeba powiedzieć tak: stopy zwrotu funduszy aktywnej alokacji nie odbiegają zbytnio od stóp zwrotu funduszy funduszy zrównoważonych, co jest raczej nieoczekiwaną sytuacją. Z zasady fundusze aktywnej alokacji powinny być aktywniej zarządzane w zależności od aktualnej koniunktury. Co to oznacza w praktyce? Jeżeli ceny akcji spadają ma to oznaczać minimalizacje strat i odwrotnie jeżeli ceny akcji rosną maksymalizacje zysków.
Patrząc na ostatnie rankingi oraz analizy i wyniki należy stwierdzić, że sytuacja na rynku funduszy pogarsza się i w zasadzie wszystkie tracą. To jedna prawda. Druga to fakt, że wycena funduszy nie zawsze idzie w parze z pozycją w rankingach. Na przykład z rankingu funduszy krótkoterminowych wynika, że wycena funduszy nie ma większego przełożenia na zwroty, bowiem na przykład fundusz aviva inwestors akcyjny, posiadający najwyższą wartość jednostki na rynku /1,544,02/ zajmuje dopiero siódme miejsce. Prowadzi natomiast Qercus agresywny, którego wycena funduszy zamyka się w granicach 129,01. Ale na przykład w funduszach długoterminowych prowadzi zdecydowanie bph obligacji 2, którego wartość jednostki jest największa i wynosi 2,804,82 i jest o ponad 10 razy większa niż wartości jednostki drugiego z funduszy z najwyższą wyceną.
Jest niemal pewne, że jeżeli sytuacja na rynkach europejskich się nie zmieni, takie zawirowania na rynku funduszy inwestycyjnych nadal będą. Natomiast inwestorzy nie będą mieli dylematu w jakie fundusze najlepiej zainwestować swoje pieniądze, ale czy w ogóle w ten rynek wchodzić.